Autor: Aleksandra Julia Kotela
Tytuł: Ręce ojca
Wydawnictwo: Janka
Premiera: 16 maja 2019 r.
Nazwa oryginału: -
Nazwa cyklu: -
Liczba stron: 317
,, Serce to tylko mięsień, mawiał mój ojciec, choć nigdy nie mówił tego do mnie, tylko do osób, z którymi dzielił życie. Zdarzało się, że niektórzy przypisywali mi jego brak, brak tego serca, choć ojca brakowało w moim życiu najbardziej."
Tytuł: Ręce ojca
Wydawnictwo: Janka
Premiera: 16 maja 2019 r.
Nazwa oryginału: -
Nazwa cyklu: -
Liczba stron: 317
,, Serce to tylko mięsień, mawiał mój ojciec, choć nigdy nie mówił tego do mnie, tylko do osób, z którymi dzielił życie. Zdarzało się, że niektórzy przypisywali mi jego brak, brak tego serca, choć ojca brakowało w moim życiu najbardziej."
Julia, to znaczy bohaterka powieści,
szuka odpowiedzi na bardzo ważne pytanie: do jakiego stopnia
człowiek jest odpowiedzialny za to, kim jest, kim się staje, czy w
stawaniu się tym jest wolny, czy też ograniczony – genami,
środowiskiem, w którym się rodzi, przeznaczeniem? Ma bardzo
pokomplikowane, niełatwe życie i w związku z tym próbuje
uporządkować je i swoje wnętrze, przemieszczając się między
czasem oraz przestrzenią – między Polską a Niemcami.
Pośród jej historii można wyszukać wiele metafor i przesłań, na przykład pragnienie przemiany poprzez pozostawanie w drodze. Kobieta szuka prawdy na temat swojego ojca, którego nie znała, o jego przyjaźniach i miłościach, a okruchy rzeczywistości, o które się potyka, czynią z jej życia zupełny labirynt, okrzesany tajemniczością oraz zagadkami, jakie musi rozwikłać. Ponad tą historią wisi jednak pytanie: czy poznana prawda okaże się wyzwoleniem, czy drogą do zgubienia?
Pośród jej historii można wyszukać wiele metafor i przesłań, na przykład pragnienie przemiany poprzez pozostawanie w drodze. Kobieta szuka prawdy na temat swojego ojca, którego nie znała, o jego przyjaźniach i miłościach, a okruchy rzeczywistości, o które się potyka, czynią z jej życia zupełny labirynt, okrzesany tajemniczością oraz zagadkami, jakie musi rozwikłać. Ponad tą historią wisi jednak pytanie: czy poznana prawda okaże się wyzwoleniem, czy drogą do zgubienia?
Powieść ta zdecydowanie skłania do
przemyśleń, szczególnie dlatego, że zawiera w sobie myśli
głównej bohaterki, zahaczające o kwintesencję wydarzeń jej
życia. Dlaczego jego tor toczy się w tym kierunku; od czego zależą
ludzkie relacje; jak dana osoba może wpłynąć na nas samych. Niby
mogą to być tematy banalne i przerobione milion razy, a jednak
warto się nad nimi pochylić po ten kolejny, za pomocą innych
słów i przez inne przykłady bądź wydarzenia. Całość w tym
wypadku ma naprawdę tajemniczy klimat i do końca rozsiewa ziarna
niewiedzy oraz przemieszania. Zdanie co do osobistości w książce
zmienia się ze strony na stronę, gdyż momentami są oni
nieprzewidywalni lub zachowują się w nietypowy dla siebie sposób.
Komu tak naprawdę powinna wierzyć Julia? Tego można dowiedzieć
się na końcu. Dopiero tam jest wyjawiona prawda. Poprzez przeskoki
w czasie, przemieszanie teraźniejszości z powrotem do wydarzeń
wcześniejszych, Julia opowiada, w jaki sposób odkryła prawdę po
ojcu i jak to wpłynęło zarówno na nią, jak i na relacje, jakie
miała z najbliższymi osobami. Nie było to proste zadanie. Od
pierwszych stron wiedziałam, że polubię prosty język autorki wraz
z przemyśleniami, jakie dołączyła do charakteru Julii. Byłam
zaciekawiona i poruszona tym tytułem.
,,Dwie kobiety siedzące za mą opowiadają sobie o trudach życia (...). Faceci jadą na budowę; życie ich nie rozpieszcza, a przecież sami są już w średnim wieku i wypadałoby kiedyś wreszcie odpocząć. (...) Kiedy patrzę na te smutne, ciągane z jednego państwa do drugiego postacie, przychodzi mi na myśl, że wolność to złudzenie. Łut szczęścia dla wybranych."
,,Dwie kobiety siedzące za mą opowiadają sobie o trudach życia (...). Faceci jadą na budowę; życie ich nie rozpieszcza, a przecież sami są już w średnim wieku i wypadałoby kiedyś wreszcie odpocząć. (...) Kiedy patrzę na te smutne, ciągane z jednego państwa do drugiego postacie, przychodzi mi na myśl, że wolność to złudzenie. Łut szczęścia dla wybranych."
Zdecydowanie polecam fanom literatury
pięknej. Wydanie jest proste i przy tym nieoczywiste, ale spełnia
swoją rolę. Co najwyżej nie podobają mi się gabaryty Rąk ojca,
ponieważ książka jest ciężka i ma wyjątkowo grube strony.
Myślę, że kategoryzując swój zakup w księgarni, duży ciężar
to minus. Julia Neis ma naprawdę skomplikowany i niełatwy życiorys,
ale z pewnością nie nudzi i niesie doświadczenie dla czytelnika.
Moja ocena: 8/10
Za możliwość przeczytania oraz zrecenzowania książki uprzejmie dziękuję wydawnictwu
Zapowiada się kawałek dobrej literatury!
OdpowiedzUsuńMyślę, że dla fanów gatunku, jest. :)
Usuń