Autor: Monika B. Janowska
Tytuł: Czwarty Pokój
Wydawnictwo: Psychoskok
Data premiery: 22 kwietnia 2019 r.
Tytuł oryginału: -
Nazwa cyklu: -
Liczba stron: 406
,,Wszystko wydawało się teraz snem. Każde wczoraj, przedwczoraj, każda cząstka przeszłości. Co mnie właściwie pchnęło do tak nierozważnego kroku? Przecież mogłam się wykończyć, naprawdę osierocić dzieci. "Osierocić" to może nieodpowiednie słowo, raczej półosierocić, bo zostałby im przecież jeszcze ojciec."
Tytuł: Czwarty Pokój
Wydawnictwo: Psychoskok
Data premiery: 22 kwietnia 2019 r.
Tytuł oryginału: -
Nazwa cyklu: -
Liczba stron: 406
,,Wszystko wydawało się teraz snem. Każde wczoraj, przedwczoraj, każda cząstka przeszłości. Co mnie właściwie pchnęło do tak nierozważnego kroku? Przecież mogłam się wykończyć, naprawdę osierocić dzieci. "Osierocić" to może nieodpowiednie słowo, raczej półosierocić, bo zostałby im przecież jeszcze ojciec."
U
Dobrawy Tulewicz w końcu wszystko się układa. Odłączyła się od
toksycznej rodziny, ma czterech cudownych mężczyzn i właśnie
wprowadza się do nowego mieszkania. Nawet nadchodzący ją pech nie
potrafi zepsuć jej humoru ani dnia. Myślała, że teraz wszystko
będzie proste i szczęśliwe, jednak bardzo się myliła.
W czwartym pokoju, robiącym za składzik, zobaczyła.. ducha. Antoni Szymański mieszkał kiedyś w tym domu. Nie wiedział czemu, ale nie mógł odejść do zaświatów. Po nieoczekiwanym spotkaniu w jej życiu znowu wszystko zaczęło się komplikować. Przy okazji natknęła na swojej drodze na dwoje ludzi, którzy tchnęli w życie Dobrawy nowych, lepszych kolorów. Tylko jak zachowa się w tej sytuacji? Jak wpłynie na jej codzienność, obecność ducha Antoniego?
W czwartym pokoju, robiącym za składzik, zobaczyła.. ducha. Antoni Szymański mieszkał kiedyś w tym domu. Nie wiedział czemu, ale nie mógł odejść do zaświatów. Po nieoczekiwanym spotkaniu w jej życiu znowu wszystko zaczęło się komplikować. Przy okazji natknęła na swojej drodze na dwoje ludzi, którzy tchnęli w życie Dobrawy nowych, lepszych kolorów. Tylko jak zachowa się w tej sytuacji? Jak wpłynie na jej codzienność, obecność ducha Antoniego?
Książka
wydaje się przeciętna, choć ma wiele cech, jakie ją ratują. Nie
można przy tym uznać czasu poświęconego na nią za stracony.
Główna bohaterka i jej przyjaciółka to dwie energiczne, pełne
wigoru i komicznych sytuacji blondynki, przez co dialogi nie są w
żadnym stopniu nużące. Jedyne, co mogło irytować, to sam
małżonek bohaterki – gburowaty kretyn, który ciągle gadał o
tym samym. Ogólnie Dobrawa naprawdę nie miała łatwo, gdyż od
znienawidzonego rodzeństwa przeszła do toksycznej rodziny Arka.
Jednak jej dzieci przynajmniej były ogromnie przesympatyczne. Przez
całą książkę czeka się do finiszu wydarzeń i historii,
związanej z duchem z czwartego pokoju, jednak mieszają się one z
prywatnym życiem naszej blondynki, a jego w żadnym przypadku nie
można określić nudnym. Minusem dla mnie w tym wszystkim było to,
jak akcja z Antonim się dłużyła, a koniec nie był tak
zaskakujący, jak się spodziewałam. Jednak tajemnica i nutka
niepewności ciągle towarzyszyła przy poznawaniu treści Czwartego
pokoju. Uważam także, że okładka nie do końca oddaje klimat lektury i mogłaby wyglądać znacznie lepiej.
,,Internet! Magiczne słowo, którym dzieci straszą swych nieucywilizowanych rodziców! Komputer, laptop, Internet i temu podobne były dla mnie jeszcze większą tajemnicą niż wszystkie zjawiska paranormalne razem wzięte. Przespałam cały postęp cywilizacyjny. Świat się komputeryzował, a ja w tym czasie zamieniałam się w kurę domową."
,,Internet! Magiczne słowo, którym dzieci straszą swych nieucywilizowanych rodziców! Komputer, laptop, Internet i temu podobne były dla mnie jeszcze większą tajemnicą niż wszystkie zjawiska paranormalne razem wzięte. Przespałam cały postęp cywilizacyjny. Świat się komputeryzował, a ja w tym czasie zamieniałam się w kurę domową."
Powieść
Moniki B. Janowskiej jest bardzo przyjemną obyczajówką z, jak mi
się wydaje, niespotykaną historią, okraszoną wydarzeniami z
powojennej Polski. Bywały scenki irytujące, zabawne, momentami
owiane grozą, a także wyjątkowo urokliwe. Życie Dobrawy zostało
przedstawione w bardzo naturalnej postaci, jaką można spotkać
wokół – trochę sentymentu, walki z przeciwnościami i kury
domowej, pilnowanej przez męża, który w gruncie rzeczy sam nie
wie, czego chce i wścieka się o wszystko. Zakończenie wydawało mi
się takie niedopełnione, jakby dalsze wydarzenia można było sobie
domyślić samemu, ale jednak chętnie przeczytałabym kontynuację,
by dowiedzieć się, czy główna bohaterka zrobiła porządek w
swojej codzienności, bo od poznania jej męża Arka właśnie tego
od niej oczekiwałam. Ciekawym doświadczeniem było czytanie o
bohaterach z typowymi, a nawet staromodnymi, imionami polskimi.
Komentarze
Prześlij komentarz