"Żelazny dwór" Julie Kagawa - wyd. Amber oraz Harlequin

Źródło: Google Grafika
Autor: Julie Kagawa
Wydawnictwo: Tom 1 i 2 w wersji polskiej - Amber, dwa pozostałe tomy w oryginalnej wersji - Harlequin
Nazwa cyklu: Żelazny Dwór
Tom 1: Żelazny Król (The Iron King)
Tom 2: Żelazna Córka (The Iron Daughter)
Tom 3: Żelazna Królowa (The Iron Queen)
Tom 4: Żelazny Rycerz (The Iron Knight)




  Dzisiaj skończyłam czytać ostatni tom serii Żelazny Dwór. To historia pełna magii, niezwykłych stworzeń, krain, akcji oraz uczuć. O dziwo, dzieje się w czasach teraźniejszych, gdzie technologia brnie do przodu i ludzie coraz bardziej zapominają o starych, pełnych akcji opowieściach, a także ich bohaterach, których najbardziej to dotyka.
Z racji, że poszczególne tomy czytałam dawno, a dopiero parę dni temu wzięłam się za dokończenie ostatniego tomu i dodatków (po prostu zapomniałam o tym cyklu, niestety) napiszę od razu o całości. Książek do zdjęć także nie posiadam, więc pomyślałam, że znajdę je w oryginalnej wersji w internecie, żeby Wam zobrazować. Zachęcam do przeczytania mojej opinii na jej temat i zagłębienie się trochę w historię, bo jest naprawdę warta uwagi.

Meghan Chase nie wyróżniała się niczym niezwykłym. Czym może wyróżnić się zwykła nastolatka, która każdego dnia dojeżdża do szkoły, a potem wraca do zwykłego domu i swojej rodziny? Cóż, myślę, że prawdodopobnie jej rudy przyjaciel, tak zwany Puck, choć nasz bohater nie określił nigdy, jak naprawdę ma na imię. Robin Koleżka lub po prostu Koleżka? To tylko jedne z wielu nazw, które wymyślili mu ludzie. Czemu? Nasz przyjaciel należał tak naprawdę do świata Nigdynigdy - kraina Czarownych, elfów, posiadających urok i nierzeczywisty, nadludzko piękny wygląd. Jedna część Czarownych to elfy Zimy, zaś druga jak można się domyślić elfy Lata. Jest jeszcze Losobór, który oddziela Tir Na Nog (krainę Zimowych Elfów) od Arkadii (krainę Letnich Elfów). Meghan trafia do tego magicznego świata ze swoim przyjacielem zaraz po tym, jak pewne stworzenia za rozkazem królowej Mab, rządzącej Zimą, porwały jej brata. Główna bohaterka spotkała się nie tylko z oszołomieniem, niezwykłymi wrażeniami i odkrytymi tajemnicami, ale także z pewnym, zimnym księciem Mrocznego Dworu - Ashem, który na dobre stanie się częścią jej życia. A jak się możemy później dowiedzieć - to wieloletni, można nawet powiedzieć  wielowiekowy wróg Pucka.

Ja nie wiem, jak mam ubrać w słowa to, co czuję do tej historii. Jak myślę, że to już koniec i nie poznam dalszego życia głównych bohaterów po prostu robi mi się strasznie przykro, aż doprowadza to prawie do płaczu. Ten cykl jest czymś, co zawojuje prawdziwych miłośników romansu, fantastyki i przeniezwykłych stworzeń, które definitywnie poruszają wyobraźnię. Wydarzenia, akcja, wszystkie przeżycia Asha, Meghan i Pucka... tego nie da się opisać. Mamy aż cztery tomy z dodatkami, dzięki czemu ta opowieść naprawdę zapada w pamięć i wwierca w nasze serce. Główna bohaterka odkryła naprawdę wiele rzeczy, a wiele z nich możemy też przenieść do naszego życia i od razu widzieć je pod innym kątem, chociażby życie magicznych stworzeń i nieziemskich elfów pośród uliczek, budynków i miast. Czyż nie brzmi to piękne oraz ekscytująco?

Ash poruszył mnie swoim przystojnym urokiem, mrocznym charakterem, bólem, zimnem i determinującym uczuciem do (nie powiem kogo, żeby Wam nie psuć, hihi). Naprawdę stanął w obliczach tylu ogromnych wyzwań, którym nie podołałby nikt inny, wierzę w to. Szczególnie widać jego dokonania w czwartym tomie, który napisany został z jego perspektywy.
Puck zdobył moje serce poprzez swoje głupkowate żarty, tłumione uczucia, zakręcone usposobienie, ale też bardzo zbliżyłam się do niego, kiedy cierpiał i winił się za pewną rzecz, ale nie powiem co to było, gdyż nie chcę zabierać Wam zabawy. Jednak mimo mojego Teamu Asha, cały czas współczuję Puckowi i chciałabym pocieszyć go, przytulić... Ale niestety to tylko postać z książki, jakże świat jest okrutny.

Czas na Meghan - to dziewczyna o niezwykłej sile i determinacji. Nie widziałam chyba jeszcze bohaterki, która zaszłaby tak daleko, walczyłaby tak mocno, mierzyła tak wysoko. Zdobyła u mnie punkty za wytrwałość i dokonanie niemożliwego, a także pokazanie, że ludzie nie są słabi. Weszła do niebezpiecznego, pełnego intryg świata Nigdynigdy, jako człowiek, słaby, nieświadomy spisków oraz zasad na dworach elfów. Skończyła jako ktoś dumny, mądry i wysoko postawiony. Gdyby jej przyjaciele - Puck, Ash oraz Grimalkin, kot, który uwielbiał znikać, gdy wyczuł niebezpieczeństwo, zostawiając resztę bohaterów samych sobie - na pewno nie udałoby się jej to, ale mimo wszystko potrzebowała także swojego mocnego charakteru. Szanuję ją za to. Oczywiście musiała mieć w sobie coś, skoro nasi chłopcy zaczęli za nią szaleć. No cóż, nie dziwię się, choć to bardziej ja bym szalała za nimi, ale z przykrością muszę sobie przyznać, że urodziłam się jako człowiek rzeczywistości, a nie fikcja literacka, ech. Jak żyć?

Co ja myślę na temat tej serii? Jako fanka fantastyki i romansu muszę powiedzieć, że kocham te książki oraz przeżywałam wszystkie wydarzenia tak samo jak Meghan czy Ash. Po prostu nie mogłam doczekać się kolejnych stron tomu, kolejnych wydarzeń i emocji. A szczególnie ciekawiło mnie jak potoczy się życie miłosne głównej bohaterki - którego z dwóch ukochanych osób wybierze? Pokochałam też świat Nigdynigdy - pełny niezwykłych istot, dworów i miejsc. Podziwiam wyobraźnię Julie Kagawy i kłaniam się jej do stóp za Żelazny Dwór - to coś, co każdy fanatyk romansu i fantastyki musi zobaczyć! A przede wszystkim trzeba przygotować się na niezwykle poruszający entuzjazm Robina Koleżki - jego teksty zawsze będą w stanie poprawić humor! :D

                                                                           ***


Ode mnie to tyle. Mam nadzieję, że moja pierwsza wypocina nie razi w oczy! I dodam tylko, że bardzo przykro mi, że wydawnictwo Amber poprzestało na wydaniu tylko dwóch tomów. Nie wiem jak będzie dalej, ale jak na razie chyba się nie zapowiada. Dobrze, że są dostępne na internecie nieoficjalne tłumaczenia, z których ja także korzystałam, aczkolwiek to nie jest to samo, co trzymanie tej książki w dłoni.. trzymajcie się kochani i do zobaczenia! Czekam na Wasze opinie na temat tych książek. Znacie, czytacie czy planujecie?

Komentarze