"Podróżniczka" Alexandra Bracken - wyd. SQN

Autor: Alexandra Bracken
Tytuł: Podróżniczka
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Rok wydania: 2018
Tytuł oryginału: The Wayfarer
Nazwa cyklu: Passenger
Liczba stron: 512







,,Żyjemy poza zasięgiem naturalnych praw czasu. To dlatego pamiętasz swoje stare życie, nawet jeśli ono już nie istnieje. Ale czas ma własną swoistą świadomość i nie znosi niespójności. Aby ich uniknąć, zachowuje lub odtwarza tyle naszych czynów, ile zdoła, nawet w obliczu wielkiej przemiany. A więc w swojej przyszłości wciąż cofasz się w czasie, ale może wcale nie dałaś koncertu. Może tylko odwiedziłaś muzeum.”

     To zadziwiające, jak pewne rzeczy wpływają na życie człowieka. Dla Etty Spencer owym przedmiotem stało się tajemnicze astrolabium... najpotężniejszy artefakt podróżników.
Stanowi dla niej zarówno zagrożenie, jak i wybawienie z obecnych kłopotów. Jej marzenia pozostawały w granicach skrzypiec, ale teraz, gdy dowiedziała się prawdy, skrywanej przez jej matkę – ma o wiele więcej zmartwień na głowie. Los rozłączył ją z Nicholasem, więc sama podąża poprzez najróżniejsze kraje i epoki. To szalona podróż, pełna niezwykłych i mrocznych miejsc, spisków, walki z czasem, sojuszów i nagłych zdrad. Komu tak naprawdę może wierzyć Etta? Czy poradzi sobie z ciężarem, jakim jest wybór między miłością, a uratowaniem świata?


     Podróżniczka jest pełna zawirowań oraz zwrotów akcji. Z jednej ścieżki myślenia schodzimy po chwili na drugą, spowodowaną nowymi informacjami. Do samego końca nie wiadomo tak naprawdę, komu ufać i co jest najwłaściwszą prawdą. Dopiero na samym końcu wychodzi to na jaw. W kwestii postaci można powiedzieć mnóstwo pozytywów. Widać, jak stopniowo zmieniali się oraz relacje między sobą. Henrietta była naprawdę charakterną i wytrwałą bohaterką. Miała ogromny hart ducha, ogrom odwagi i wyjątkowo rozwinięty instynkt przetrwania. Nicholas uczy, jak ważny w życiu jest honor i wartości, którymi należy się kierować. Sophia ukazała, jak wiele potrafi ukryć maska, jaką nosi człowiek. Z samej treści książki da się wyczytać także naprawdę ciekawe przesłania, w tym to, że nie warto stawiać własnego ja ponad dobro innych; to, że pewne rzeczy po prostu muszą się wydarzyć i żadne zmiany decyzji na to nie wpłyną; to, że wpływ jednej rzeczy na pozostałe jest ogromny.


 ,,Człowiek jest kowalem własnego losu. Wykuwa go ze smutków i radości, które pojawiają się w jego życiu, uczy się na własnych błędach i popełnia nowe, z których w ostatecznym rozrachunku nie wszystkie okazują się błędami. Los człowieka jest jak splot wszystkich jego doświadczeń, które zdobywa się, po prostu żyjąc. Walcząc o przetrwanie. Poszukując.”

Jest mi niezwykle smutno, że historia trwała tak krótko. Znaczy, tomiszcze były grubiutkie, ale mimo to pozostaje mi takie odczucie. Jedno- i dwutomówki to zdecydowanie nie jest mój właściwy wybór w kwestii fantastyki, chyba dlatego tak kocham trylogie. Odczuwałam lekki niedosyt miłosnych chwil Nicka i Etty, ale to prawdopodobnie dlatego, że w drugim tomie byli cały czas rozłączeni. Jednak zakończenie było jak dla mnie bardzo dobrze pomyślane i doskonale zakańczało historię. Na samym końcu mamy też krótki dodatek z przeszłości matki naszej głównej bohaterki. Naprawdę na plus. Polecam z całego serca tę serię dla osób, które uwielbiają się w fantastyce i miłosnych wątkach. Oryginalny pomysł z nietypową parą wyróżnia ten tytuł.
Moja ocena: 9/10


Komentarze