"Żertwa" Anna Sokalska - wyd. Lira

Autor: Anna Sokalska
Tytuł: Żertwa
Wydawnictwo: Lira
Data premiery: 12 czerwca 2019 r.
Nazwa oryginału: -
Nazwa cyklu: Opowieści z Wieloświata (tom II)
Liczba stron: 352









,,Kto boi się własnego cienia lub odbicia w szybie, dostrzeżonego niespodziewanie kątem oka, kto lęka się uderzeń wiatru o szybę i kogo o dreszcz niepokoju przyprawia nocny płacz kota, ten z czasem, pod zalewem własnych obaw, albo popada w obłęd, albo uczy się żyć pomimo, nie słuchając podszeptów przeczulonych nerwów - i ten może właśnie staje się na swój sposób odważny."

      We Wrocławiu mają miejsce dziwne zjawiska. Gwiazdy układają się w odpowiednie układy, a ofiarom padają nowe osoby, które tym samym stają się żertwami. Prokurator Dębska i komisarz Majka podejrzewają handlarzy organami, ale tak naprawdę sprawa ma o wiele głębsze dno. Pojawia się Anastazja Omyk i tym samym jako winnych oskarża wyznawców słowiańskiego bożka.
Do tego wszystkiego dołączają wąpierz, wilkodłak oraz diabli duet Boruty i Rokity. Tak samo jak w pierwszym tomie, tak i tu postacie z mitologii słowiańskiej tworzą zdumiewającą wizję Wieloświata. Na Ślęży, w dawnym miejscu słowiańskiego kultu, gdzie niegdyś starły się siły niebios i piekieł, ponownie otwiera się przejście między światami.

 

      Książki Anny Sokalskiej cechują się wyjątkową oryginalnością fabuły i ciekawą, wartką akcją. Tak właśnie było w przypadku Żertwy. Połączenie fantastyki z realizmem to jest właśnie to, co potrafi pobudzić wyobraźnię w taki sposób, by urozmaicić nudną codzienność oraz szare widoki za oknem, a dodany tu wątek kryminalny był jeszcze przepyszną wisienką na torcie, przynajmniej tak może uważać fan kryminałów.  Autorka pokazała polskie miasto, tzn. Wrocław, oraz tak dobrze znany realizm w interesujący i nienużący sposób. Jej styl był prosty i zrozumiały, a nawet skojarzył mi się z takim, jakiego używa się w narracji bajek - w magiczny, wyjątkowy sposób określa otoczenie bądź wydarzenia, szczególnie te najbardziej nieziemskie, niecodzienne, poruszające umysł i zmysły. Bohaterowie są mocno nakreśleni, mają swoje cechy, potrafią myśleć własnym umysłem, a przy tym ich wyraziste emocje wpływają na dynamikę tekstu i narrację, a nie spotykam się często z takim zjawiskiem. Absurdalność powstania sił nadnaturalnych z legend, mitów i wierzeń zmusza zarówno ich, jak i czytelnika do refleksji, czy to, co dzieje się w książce, jest w stanie się wydarzyć. Umysł przeczy przecież wszystkiemu, czego nie potrafi zrozumieć. W związku z tym zakończenie wzbudza czystą kontrowersję i nie do końca wiadomo, co wydarzyło się tak naprawdę i kto oszalał, a kto miał rację. Dodatkowy plus i dopełnienie tej niezwykłej całości jest wydanie - nieprzesadne, wystarczające, a przy tym cieszące oko i dodające klimatu, co daje ogromną zaletę wobec tej pozycji.

,,W całej okolicy panowała niezmącona, upiorna cisza, jakby sama śmierć wychynęła z wód stawu i objęła wszystko wokoło. Nawet chyboczące się na wietrze rośliny wydawały jedynie ledwie słyszalny, zlękniony szept młodych listków. Nie śpiewał żaden ptak, ściółka była zbyt wilgotna, by jęczeć i trzeszczeć pod ciężkimi butami policjantów. Wzmagała się dławiąca duchota, burza wisiała i pęczniała nad ich głowami jak nieunikniony, bezlitosny wyrok."


          Połączenie fantastyki, kryminału, tajemnicy, zagadki, lekkiego mroku i tajemniczości wydaje się bardzo trudne do udźwignięcia. Jak bohaterowie poradzą sobie z tą mieszanką? To jest bardzo dobre pytanie, podsycające dodatkowo walkę o uwolnienie zakończenia losów i historii postaci, co niebawem zaszczyci nas w kolejnym tomie Opowieści.. Mitologia słowiańska okazała się wyjątkowo ciekawym tematem, szczególnie dla fana gatunku fantasy, choć ten tom przypadł mi ciut lepiej, niż poprzedni, tzn. Wiedźma. Zakończenie wzbudziło we mnie dużą kontrowersję i nie mam pojęcia, jak odebrać to, co wydarzyło się w książce, więc tym bardziej czekam na Kuglarza. Zaletą w tym cyklu jest to, że 1 i 2 tom można czytać w dowolnej kolejności lub osobno, czyli nie musimy się ograniczać w żaden sposób. W Żertwie akcja wartko leci, a kolejne słowa po prostu się chłonie, co w połączeniu do poprzednich zalet, o których wspomniałam, jest idealnym argumentem do tego, by sięgnąć po tę książkę.
Moja ocena: 7/10

Za możliwość przeczytania i zrecenzowania tej pozycji uprzejmie dziękuję
 

Komentarze