Autor: Dave Rudden
Tytuł: Rycerze pożyczonego mroku
Wydawnictwo: Jaguar
Rok wydania: 2017
Tytuł oryginału: The Knight of the Borrowed Dark
Nazwa cyklu: Rycerze Pożyczonego Mroku (tom 1)
Liczba stron: 312
,,Porzuciła go. Poddała się piekłu, które wrzało w jej duszy, pozwoliła mu kipieć i zżerać ją powoli, aż stała się tylko automatem napędzanym przez ten żar. Życie w nieustannej pogoni za śmiercią, za ucieczką od cierpienia.”
Gdzieś
pośród pagórków, gdzie w sumie mało kto zagląda, znajduje się
sierociniec Crosscaper. Mnóstwo dzieci mieszka w nim od wielu lat
lub prawie od urodzenia. Jednym z nich właśnie jest
główny bohater – Denizen Hardwick. Nie pamięta rodziców ani nikt się po niego nie zgłasza. Jedynym bliskim dla niego człowiekiem jest jego najlepszy przyjaciel, dzielący łóżko obok – Simon. Jednak nasz 13-letni chłopiec nie wie, że list, który otrzymał od rzekomej ciotki, na stałe odmieni jego codzienne życie, a także jego przyszłość. Dowie się o tym dopiero, kiedy odbierze go pewien mężczyzna, a spośród cieni zaczną wyławiać się postacie. Denizen pozna świat, o którym nie miał pojęcia – świat Mroczni, żyjącej ciemności, gdzie czyha niewidzialny wróg.
główny bohater – Denizen Hardwick. Nie pamięta rodziców ani nikt się po niego nie zgłasza. Jedynym bliskim dla niego człowiekiem jest jego najlepszy przyjaciel, dzielący łóżko obok – Simon. Jednak nasz 13-letni chłopiec nie wie, że list, który otrzymał od rzekomej ciotki, na stałe odmieni jego codzienne życie, a także jego przyszłość. Dowie się o tym dopiero, kiedy odbierze go pewien mężczyzna, a spośród cieni zaczną wyławiać się postacie. Denizen pozna świat, o którym nie miał pojęcia – świat Mroczni, żyjącej ciemności, gdzie czyha niewidzialny wróg.
Wiele
osób powie, że Rycerze
pożyczonego mroku
to seria dla tej młodszej młodzieży, a dorosłym może wydawać
się prosta i nudna. Będąc prawie dorosłą wyrażę teraz swoją
opinię na temat całości. Otóż jeśli chodzi o styl jest bardzo
przystępny i prosty. Znajdziemy kilka nowych pojęć związanych ze
światem przedstawionym i poza tym to tyle. Główny bohater
przełamuje swoje słabości, poznaje nowe życie oraz uczy się na
Rycerza walczącego z Mrokorami. Ma najlepszego przyjaciela Simona i
razem tworzą parę, która może uchodzić za wzór do naśladowania
w kwestii relacji międzyludzkich oraz przyjaźni. Każdy z bohaterów
miał swój własny, odmienny charakter, wyróżniający go spośród
tłumu. Każdy miał jakąś mroczniejszą przeszłość i rzeczy, o
których nikomu nie powie. Ta pozycja ogromnie umiliła mi czas.
Wprawiła w taki dziecięcy nastrój, chłonący wspaniałe przygody,
zwroty akcji czy zabawne scenki, a ich tu nie brakowało, co jest
dużym plusem. Jeśli chodzi o fabułę – owszem, możemy znaleźć
w wielu „potwory” z cieni, aczkolwiek nie widziałam jeszcze
żadnej, w której wszystkie rzeczy z nimi związane byłyby
przedstawione w ten sposób. Pomimo powierzchownej prostoty Rycerze
pożyczonego mroku potrafili
mnie zaskoczyć oraz wzbudzić we mnie emocje podczas kolejnych
stron.
,,Wcześniej nie zdawał sobie sprawy, jak głośne może być sikanie. I choć nie istniał dobry moment, by zginąć gwałtowną śmiercią z rąk bladych nieznajomych o tykających stawach, to i tak Simon modlił się za każdym razem: nie teraz. Nie wtedy, gdy sikam.”
Szczerze
powiedziawszy, nie poleciłabym tej pozycji młodszym odbiorcom.
Myślę, że kierunkowy przedział to takie 14-16 lat. Czytając o
potworach z cieni, o Trójce, która pożerała i niszczyła wszystko
– naprawdę bałam się gasząc światło. Może coś wylezie
jednak? Może coś zrobi mi krzywdę? Wątpię, że dzieciaki poniżej
14 roku życia lepiej by to zniosły ode mnie. Historia i bohaterzy
byli bardzo przyjemni. Potrafili skromnie przemówić do mojego
serca. Najbardziej chyba pokochałam Denizena za jego urok osobisty,
odwagę, a także za przecudowne myśli, które potrafiły wywołać
u mnie uśmiech lub wzbudzić śmiech (naprawdę były zabawne!).
Jeśli ktoś lubi odlecieć na chwilę w świat dzieciństwa,
dziecka, potworów z cieni oraz drobnej historii rodzinnej dziecka z
sierocińca – to naprawdę polecam. Przyjemna książka, kiedyś do
niej wrócę na pewno oraz z niecierpliwością będę czekać, aż
dopadnę się do drugiego tomu.
Za egzemplarz do recenzji ogromnie dziękuję projektowi www.czytampierwszy.pl :) ♥
Komentarze
Prześlij komentarz